Przygody z Marivo ;)
Przygody z Marivo ;)
jak w temacie. Ciekawie się od nich kupuje. Zamawiałam już 2 razy. Za pierwszym dostałam dodatkową zabawkę, której na szczęście nie musiałam im odsyłac. Najnowsze zamówienie się zgadza, ale segregując sobie jedne z tych puzzli trafiłam na kilka z innego obrazka. Tak więc jeśli ktoś też kupował w ciągu ostatniego miesiąca od nich to może swoje braki znajdzie u mnie mała szansa, ale jeśli tak to na pewno ktoś się ucieszy.
W roku 2018 ułożyłam 31 obrazów, łącznie 54500 elementów.
W roku 2019 ułożyłam 8 obrazy, łącznie 28500 elementów
W roku 2020 ułożyłam 2 obrazy, łącznie 6900 elementów
W roku 2019 ułożyłam 8 obrazy, łącznie 28500 elementów
W roku 2020 ułożyłam 2 obrazy, łącznie 6900 elementów
- yacolek
- Trzeci stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 101
- Rejestracja: 16 czerwca 2017, 15:05
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przygody z Marivo ;)
Ja właśnie wylicytowałem kilka pudełek od nich i gdy przyszło do wysyłki, to dostałem maila, że dwóch pudełek (na których mi w sumie najbardziej zależało...) nie mogą odnaleźć i zwrócimy panu hajs raczej, ale jeszcze szukają...
Oferta super, ale pierwsze wrażenie już się zepsuło, a jeszcze nawet nie dostałem paczki. A w negatywach ludzie piszą, że potrafią tak robić jak za niską cene uzyskają na przedmiocie, że za jakiś czas się pojawia ponownie... A tak tu zachwalaliście ich oferty Mam nadzieje, ze sprawa się rozwiąże pozytywnie...
Oferta super, ale pierwsze wrażenie już się zepsuło, a jeszcze nawet nie dostałem paczki. A w negatywach ludzie piszą, że potrafią tak robić jak za niską cene uzyskają na przedmiocie, że za jakiś czas się pojawia ponownie... A tak tu zachwalaliście ich oferty Mam nadzieje, ze sprawa się rozwiąże pozytywnie...
- madi9011
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 949
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, 16:16
- Lokalizacja: Jarosław / Przeworsk/Siennów
- Kontakt:
Re: Przygody z Marivo ;)
Tobie przynajmniej chcą oddać kase. Mi się zdarzyło raz ze nie otrzymałam wylicytowanych puzzli, nie kosztowały dużo ale od stycznia /lutego brak zwrotu za te puzzle. Zamawiałam kilka razy po tym jeszcze u nich paczki za każdym razem wspominałam żeby dosłali to pudełko i za każdym razem brak,nawet proponowałam wylicytowane inne puzzle za tą samą cene i nic. odpuściłam już i nie mam już cierpliwości do nich. Jak dla mnie ostatnia paczka była ostatnimi zakupami u nich, chociaż często maja fajne wzory pudełek.
Za to jestem zadowolona z Kram-angielski. Ceny ostatnio ma dużo większe, ale zawsze jakiś gratis dostaje. Ostatnio w puzzlach które mialy być kompletne okazaly się z brakami więc przy kolejnej paczce otrzymałam wiecej gratisów.
Za to jestem zadowolona z Kram-angielski. Ceny ostatnio ma dużo większe, ale zawsze jakiś gratis dostaje. Ostatnio w puzzlach które mialy być kompletne okazaly się z brakami więc przy kolejnej paczce otrzymałam wiecej gratisów.
"Jeśli marnowanie czasu daje ci radość, to nie jest to czas zmarnowany"
...
obecnie zajmuje się dziećmi <3 syn21.05.2019 i córka 02.01.2021r <3 .... wrócę do Was
...
obecnie zajmuje się dziećmi <3 syn21.05.2019 i córka 02.01.2021r <3 .... wrócę do Was
- yacolek
- Trzeci stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 101
- Rejestracja: 16 czerwca 2017, 15:05
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przygody z Marivo ;)
Aktualizacja XD NIe wiem kto u nich zarządza i jaką mają organizację, ale nie jest to zbyt dobre. Ostatecznie wszystko wyszło szczęśliwie - ale wysłali paczkę na adres z allegro, z danych, a nie taki jak prosiłem. Na szczęście akurat byłem w rodzinnych stronach to odebrałem
Co najgłupsze - w środku były wszystkie pudełka, razem z tymi których rzekomo nie odnaleziono Co jeszcze lepsze - w środku wydruk zamówienia, jest tabelka z kolumną 'data odczytu kodu kreskowego', ostatni odczyt 27.09 8:20 rano, a tego samego dnia o 8:35 dostaje mail, że nie ma pudełek Zero informacji o wysyłce, poza automatycznym mailem z 26.09 (który wskazywał, że wyślą w rodzinne strony). Na moje pytanie o to, odpisał mi ktoś, że mail automatyczny a paczkę wyślą dopiero w czwartek na dobry adres.
NIC NIE ROZUMIEM XD Ale mam co zamówiłęm więc
Co najgłupsze - w środku były wszystkie pudełka, razem z tymi których rzekomo nie odnaleziono Co jeszcze lepsze - w środku wydruk zamówienia, jest tabelka z kolumną 'data odczytu kodu kreskowego', ostatni odczyt 27.09 8:20 rano, a tego samego dnia o 8:35 dostaje mail, że nie ma pudełek Zero informacji o wysyłce, poza automatycznym mailem z 26.09 (który wskazywał, że wyślą w rodzinne strony). Na moje pytanie o to, odpisał mi ktoś, że mail automatyczny a paczkę wyślą dopiero w czwartek na dobry adres.
NIC NIE ROZUMIEM XD Ale mam co zamówiłęm więc
- jagabaga
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 5075
- Rejestracja: 16 grudnia 2015, 12:31
- Lokalizacja: Miasto Kiepury i... Gierka;-)
Re: Przygody z Marivo ;)
Niektórzy sprzedawcy to potrafią... W takich sytuacjach nigdy nie wiadomo, czy płakać, czy zgrzytać zębami, czy śmiać się w głos
Re: Przygody z Marivo ;)
Od marivo kupowałem już nieraz. Przeważnie byłem zadowolony. Niemniej do ogródka narzekań wrzucę również swój kamyczek. Otóż w ostatniej paczce trafiły mi się puzzle z "grzybem". Nie dosłownie rzecz jasna, bo z wyglądu prezentują się nieźle. Chodzi mi o zapach. Przejmujący, niczym nie dający się usunąć smród stechlizny, lub jak kto woli grzyba kartonowego, rodem z jakiejś zatęchłej piwnicy. Jest tak intensywny, że po otwarciu po prostu śmierdzi w pokoju.
Chwilowo pudełko zostało ponownie zapakowane do worka (bardzo szczelnie) i trafiło do piwnicy. Zastanawiam się co z tym fantwm zrobić. Dla mnie 1500 elementów to przygoda na kilka dni układania i przy tak intensywnym zapaszku powstaje duży problem. Obawiam się, że ten grzyb może przenieść się na inne przedmioty. (choćby dywan).
Przy okazji, może ktoś z was zna sposób jak poradzić sobie z tym problemem?
Chwilowo pudełko zostało ponownie zapakowane do worka (bardzo szczelnie) i trafiło do piwnicy. Zastanawiam się co z tym fantwm zrobić. Dla mnie 1500 elementów to przygoda na kilka dni układania i przy tak intensywnym zapaszku powstaje duży problem. Obawiam się, że ten grzyb może przenieść się na inne przedmioty. (choćby dywan).
Przy okazji, może ktoś z was zna sposób jak poradzić sobie z tym problemem?
- jagabaga
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 5075
- Rejestracja: 16 grudnia 2015, 12:31
- Lokalizacja: Miasto Kiepury i... Gierka;-)
Re: Przygody z Marivo ;)
Nie znam się na fachowym wybijaniu grzyba kartonowego, ale zaczęłabym od porządnego spryskania kartonu jakimś środkiem grzybobójczym. Po spryskaniu wsypałabym luzem puzzle i odłożyła w suche, najlepiej ciepłe miejsce, bez owijania w folię (jak na mój gust, to w folii proces "grzybowienia" będzie miał komfortowe warunki). Co jakiś czas potrząsałabym zawartością. To sposoby na obecny czas, bo latem wystawiłabym całość na "wypalenie" przez słońce i wywietrzenie.
Re: Przygody z Marivo ;)
Z doświadczenia wiem, że takie środki na grzyba z reguły są na bazie chloru. Spryskanie spowoduje zabicie nie tylko grzyba, co samych puzzli/kartony. Kolory się odplamią. Także to raczej nie wchodzi w grę. Słońce być może byłoby najlepsze, ale w obecnej chwili nie ma szans na jego intensywność. Pozostaje chyba przeczekać do następnego lata.
- jagabaga
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 5075
- Rejestracja: 16 grudnia 2015, 12:31
- Lokalizacja: Miasto Kiepury i... Gierka;-)
Re: Przygody z Marivo ;)
Myślisz, że opary chloru są w stanie odbarwić kolory (miałam na myśli spryskanie pudełka)? A jak nie chlor, to może ozon... Z tym że wtedy cena odzyskania puzzli pójdzie mocno w górę. A promienie przyszłorocznego letniego słońca będą za free . Poczekałabym .
Re: Przygody z Marivo ;)
W temacie odgrzybiania puzzli.jagabaga pisze: ↑05 października 2018, 11:20 Myślisz, że opary chloru są w stanie odbarwić kolory (miałam na myśli spryskanie pudełka)? A jak nie chlor, to może ozon... Z tym że wtedy cena odzyskania puzzli pójdzie mocno w górę. A promienie przyszłorocznego letniego słońca będą za free . Poczekałabym .
Przyszło mocne słońce i przypomniałem sobie o tej felernej paczce od Marivo. Wyciągnąłem z piwnicy puzzle i próbuje się z tym problemem jakoś uporać.
Opakowanie spryskałem takim preparatem na grzyba ściennego i wystawiłem na balkon. Na razie suszy się i wietrzy. Ale mam wątpliwości czy to coś pomoże. Grzyba nie widać (ani jednej plamki, a pudełko w ogóle wygląda jak nówka, prawie), za to czuć okropnie.
To samo z elementami. Znaczy się nie pryskałem ich, bo nie wiem jak się za to zabrać, żeby nie zniszczyć wszystkiego, ale zapach to połączenie Grzyba z klejem. Nie wiem czy samo słońce wystarczy żeby coś pomogło.
Jakieś rady? Sugestie?
- jagabaga
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 5075
- Rejestracja: 16 grudnia 2015, 12:31
- Lokalizacja: Miasto Kiepury i... Gierka;-)
Re: Przygody z Marivo ;)
Może to co na śmierdzące buty: proszek do pieczenia lub soda oczyszczona (?)Vicky pisze: ↑14 czerwca 2019, 10:44W temacie odgrzybiania puzzli.jagabaga pisze: ↑05 października 2018, 11:20 Myślisz, że opary chloru są w stanie odbarwić kolory (miałam na myśli spryskanie pudełka)? A jak nie chlor, to może ozon... Z tym że wtedy cena odzyskania puzzli pójdzie mocno w górę. A promienie przyszłorocznego letniego słońca będą za free . Poczekałabym .
Przyszło mocne słońce i przypomniałem sobie o tej felernej paczce od Marivo. Wyciągnąłem z piwnicy puzzle i próbuje się z tym problemem jakoś uporać.
Opakowanie spryskałem takim preparatem na grzyba ściennego i wystawiłem na balkon. Na razie suszy się i wietrzy. Ale mam wątpliwości czy to coś pomoże. Grzyba nie widać (ani jednej plamki, a pudełko w ogóle wygląda jak nówka, prawie), za to czuć okropnie.
To samo z elementami. Znaczy się nie pryskałem ich, bo nie wiem jak się za to zabrać, żeby nie zniszczyć wszystkiego, ale zapach to połączenie Grzyba z klejem. Nie wiem czy samo słońce wystarczy żeby coś pomogło.
Jakieś rady? Sugestie?
-
- Drug stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 99
- Rejestracja: 11 stycznia 2019, 05:45
Re: Przygody z Marivo ;)
Nie mam dyplomu w tych sprawach ale troszkę doświadczenia życiowego. Najprawdopodobniej puzzle były dłuższy czas w mieszkaniu gdzie była wilgoć i czuć od nich swąd stęchlizny. Pryskanie chlorem na grzyba odradzam, podobnie jak wystawianie na słońce gdyż jak ktoś wyżej napisał o zawijaniu w folię tak samo wysoka temperatura potęguje grzyba mam na myśli nasłonecznione miejsca. Wietrzenie na pewno nie zaszkodzi i jest najbardziej powszechną metodą. Radziłem sobie z takim smrodem na ciuchach ale na puzzlach niestety nie. Jeżeli nie przeszkadza ci zapach lawendy to proponuję otworzyć karton i wrzucić do niego kilka kulek na mole. Jeśli będzie za słabo to zamknąć puzzle. Stęchlizna jest okropnym gnojostwem i uważaj na inne pudła bo moze być chwila aż przejdzie na inne puzzle tym bardziej, że papier wszytko przyjmie . Ja jako laik bym tak uczynił. Używam kulek na mole i jest to naprawdę bardzo intensywny specyfik. Ja kupuje za 4zl brosa a może i tańsze znajdziesz. Powodzenia.
Re: Przygody z Marivo ;)
Możliwe, że się komuś te porady w przyszłości jeszcze przydadzą. Ale ja koniec końców postanowiłem pozbyć się tych puzzli.
Oczywiście trochę żal, bo piękny motyw i strata parunastu złotych, ale mimo różnych podjętych prób grzybiczny smród nadal się utrzymywał. Nie sądzę aby udało się go kiedykolwiek wytępić. Poza tym jak powyżej wspomniano, grzyb (stęchlizna), jest bardzo niebezpieczna. Nie tylko dla zdrowia, co również dla otoczenia. Starsze pokolenie mówiło mi, że z tym się już nic nie da zrobić. Taki grzyb potrafi przenieść się na odzież, dywan, nawet na ściany, nie wspominając o innych papierowych elementach.
Reasumując - nie wyobrażam sobie układania takich puzzli w mieszkaniu, z możliwością "zarażenia" innych przedmiotów. Wkurza mnie ich strata, ale jeszcze bardziej wkurzony jestem na osobę sprzedającą taki szajs. Marivo!
Oczywiście trochę żal, bo piękny motyw i strata parunastu złotych, ale mimo różnych podjętych prób grzybiczny smród nadal się utrzymywał. Nie sądzę aby udało się go kiedykolwiek wytępić. Poza tym jak powyżej wspomniano, grzyb (stęchlizna), jest bardzo niebezpieczna. Nie tylko dla zdrowia, co również dla otoczenia. Starsze pokolenie mówiło mi, że z tym się już nic nie da zrobić. Taki grzyb potrafi przenieść się na odzież, dywan, nawet na ściany, nie wspominając o innych papierowych elementach.
Reasumując - nie wyobrażam sobie układania takich puzzli w mieszkaniu, z możliwością "zarażenia" innych przedmiotów. Wkurza mnie ich strata, ale jeszcze bardziej wkurzony jestem na osobę sprzedającą taki szajs. Marivo!
- Daff
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 778
- Rejestracja: 22 marca 2016, 12:29
- Lokalizacja: Galicja
Re: Przygody z Marivo ;)
Nie tylko on sprzedaje zagrzybione puzzle. Jest jeszcze jedna osoba, u której jeszcze ze dwa lata temu sporo kupowałam. Pozbyłam się większości tych puzzli, bo ani suszenie, ani wietrzenie nic nie dawało, a układanie czegoś takiego do przyjemności nie należało. Dałam sobie już spokój z puzzlami z angielskich second handów.
- aperkowska
- Czwarty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 198
- Rejestracja: 01 sierpnia 2019, 14:54
- Lokalizacja: Grajewo
Re: Przygody z Marivo ;)
jak dla mnie sa Ok. Mam pare pudelek od nich i jeszcze nie zdażylo mi sie żeby jakieś byly niekompletne. Obsługa też szybka, wg mnie warto.
Re: Przygody z Marivo ;)
Bałbym się cokolwiek kupić od nich. Nie dość, że nie gwarantują kompletu, to jeszcze utrudniony kontakt i grzyb. A właśnie dzisiaj znalazłem u nich aukcję WMP z amerykańską Civil War. Normalnie, zapożyczyłbym się by to dorwać. Tutaj odpuszczam.
https://allegro.pl/oferta/4456-61-white ... 8838964362
https://allegro.pl/oferta/4456-61-white ... 8838964362
Pierwszy Kinkade!
- fanpuzzli
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 520
- Rejestracja: 25 maja 2014, 19:04
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: Przygody z Marivo ;)
czasami warto zaryzykować a nawet jeśli braki będą to można dorobić
Re: Przygody z Marivo ;)
Ja uważam Marivo za uczciwą i porządną firmę (w przeciwieństwie do jednego sprzedawcy z Allegro).
Od dawna co prawda nic nie kupowałam, bo mam tego za dużo w zapasie to raz, a dwa - jak raz weszłam, to zobaczyłam że Marivo miał już w opcji tylko kuriera, a nie jak wcześniej, kiedy był szerszy wachlarz dostawy - a ja z zasady z kurierami się nie ganiam - i sobie odpuściłam. Ale mają u mnie duży plus, bo gdy raz zareklamowałam przesyłkę (a chodziło o zasadę, bo to nie były duże pieniądze) to potrafili się zachować.
Od dawna co prawda nic nie kupowałam, bo mam tego za dużo w zapasie to raz, a dwa - jak raz weszłam, to zobaczyłam że Marivo miał już w opcji tylko kuriera, a nie jak wcześniej, kiedy był szerszy wachlarz dostawy - a ja z zasady z kurierami się nie ganiam - i sobie odpuściłam. Ale mają u mnie duży plus, bo gdy raz zareklamowałam przesyłkę (a chodziło o zasadę, bo to nie były duże pieniądze) to potrafili się zachować.
-
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 2825
- Rejestracja: 25 kwietnia 2017, 15:29
- Lokalizacja: Warszawa / Powiat Warszawski Zachodni
Re: Przygody z Marivo ;)
Ja jestem niezmiennie fanką Marivo
Nigdzie nie da się kupić takich perełek za tak małe pieniądze jak u nich. Oczywiście, jeśli człowiek ma chociaż minimalne zadatki na ryzykanta bo tu zawsze można trafić "kit lub hit". Nie jest to sklep dla przeczulonych na punkcie braków, ale oni informują, że puzzle mogą nie być kompletne i że ich nie sprawdzają, więc dla mnie to OK.
Ja na 13 układanych od nich mam 4 z brakami, żadnych spleśniałych
p.s."ten drugi sklep z Allegro" też bardzo lubię i cenię
Nigdzie nie da się kupić takich perełek za tak małe pieniądze jak u nich. Oczywiście, jeśli człowiek ma chociaż minimalne zadatki na ryzykanta bo tu zawsze można trafić "kit lub hit". Nie jest to sklep dla przeczulonych na punkcie braków, ale oni informują, że puzzle mogą nie być kompletne i że ich nie sprawdzają, więc dla mnie to OK.
Ja na 13 układanych od nich mam 4 z brakami, żadnych spleśniałych
p.s."ten drugi sklep z Allegro" też bardzo lubię i cenię
Puzzle w 2017-2020 roku: 147 obrazów, 161 353 elementy
Puzzle w 2021 roku: 6 obrazów, 3800 elementów
Puzzle w 2022 roku: 8 obrazów, 6800 elementów
Puzzle w 2023 roku: 23 obrazów, 21782 elementy
Puzzle w 2024 roku: 5 obrazów, 5500 elementów
Puzzle w 2021 roku: 6 obrazów, 3800 elementów
Puzzle w 2022 roku: 8 obrazów, 6800 elementów
Puzzle w 2023 roku: 23 obrazów, 21782 elementy
Puzzle w 2024 roku: 5 obrazów, 5500 elementów
Re: Przygody z Marivo ;)
Do zakupów w marivo podchodziłam z dużą dozą ostrożności, ale mam już od nich 7 czy 8 pudełek i zawsze wszystko było ok, kompletne, zadbane, szybki kontakt i wysyłka. Nigdy nie kupuję puzzli które są luzem w pudełku, dlatego fajnie, że wstawiają zdjęcia wnętrza pudełka.
Re: Przygody z Marivo ;)
Dobra. Przekonaliście mnie i wygrałem tamtą aukcję. Sprawdzę to "Marivo". Oby pierwsze wrażenie było dobre, bo ostatnio nie szło najlepiej. Połakomiłem się na fotomozaikę Silversa od innego sprzedawcy z allegro. Nowa miała być. Za 22 złotych w sumie. Buffalo...
I brakuje ok. 1/4 elementów. Przegięcie totalne. Nienawidzę takich sytuacji.
Pierwszy Kinkade!
Re: Przygody z Marivo ;)
Przez ostatnie dwa tygodnie walczyłam z puzzlami od Marivo cuchnącymi pleśnią, grzybem i stęchlizną Zależało mi na nich, więc wypróbowałam chyba wszystko, wietrzenie, lawenda, odświeżacze... Wczoraj, nie mając już nic do stracenia, popryskałam je środkiem na grzyba. Efekt był taki jak przewidywałam - zaczęły śmierdzieć nie tylko grzybem, ale i chlorem, no i oczywiście się odbarwiły. W dodatku mocno nasiliła mi się alergia. Straszne uczucie wyrzucać puzzle do kosza Tym bardziej, że poza zapachem były w świetnym stanie i oznaczone jako kompletne
Re: Przygody z Marivo ;)
Dziś zakończyła się licytacja na aukcji sklepu Marivo. Nie brałem w nie udziału, nie byłem zainteresowany, ani też nie chciałem nikomu obrzydzać woli kupna. Ale ja się tak temu przyglądałem i na mój gust te ciapki, to zwykły grzyb malowany.
Mogę się mylić. Ale jeśli nie, to nie zazdroszczę kupującemu. Miałem raz od Marivo jednego grzyba i za ch** nie mogłem nic z tym zrobić. Od tamtej pory bardziej ostrożnie podchodzę do takich niespodzianek. Jeśli tylko widać...
Mogę się mylić. Ale jeśli nie, to nie zazdroszczę kupującemu. Miałem raz od Marivo jednego grzyba i za ch** nie mogłem nic z tym zrobić. Od tamtej pory bardziej ostrożnie podchodzę do takich niespodzianek. Jeśli tylko widać...
Re: Przygody z Marivo ;)
Okropne!Vicky pisze: ↑13 stycznia 2021, 21:35 Dziś zakończyła się licytacja na aukcji sklepu Marivo. Nie brałem w nie udziału, nie byłem zainteresowany, ani też nie chciałem nikomu obrzydzać woli kupna. Ale ja się tak temu przyglądałem i na mój gust te ciapki, to zwykły grzyb malowany.
Mogę się mylić. Ale jeśli nie, to nie zazdroszczę kupującemu. Miałem raz od Marivo jednego grzyba i za ch** nie mogłem nic z tym zrobić. Od tamtej pory bardziej ostrożnie podchodzę do takich niespodzianek. Jeśli tylko widać...
- kallarepka
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 3508
- Rejestracja: 11 lutego 2014, 12:49
Re: Przygody z Marivo ;)
A co to tak było licytowane, bo się zaciekawiłam, a Marivo już nie śledzę?Vicky pisze: ↑13 stycznia 2021, 21:35 Dziś zakończyła się licytacja na aukcji sklepu Marivo. Nie brałem w nie udziału, nie byłem zainteresowany, ani też nie chciałem nikomu obrzydzać woli kupna. Ale ja się tak temu przyglądałem i na mój gust te ciapki, to zwykły grzyb malowany.
Mogę się mylić. Ale jeśli nie, to nie zazdroszczę kupującemu. Miałem raz od Marivo jednego grzyba i za ch** nie mogłem nic z tym zrobić. Od tamtej pory bardziej ostrożnie podchodzę do takich niespodzianek. Jeśli tylko widać...
Re: Przygody z Marivo ;)
Rzadki okaz Falcona (2 tysie). Naprawdę motyw fajny. Ale mnie jednak więcej obaw napawa takie zdjęcie, niż mam zachwytu. Tym bardziej, że końcowa cena to ponad 70 zł. Czyli trzeba się było bić, a korzyści mogą nie być takie znów fajne. Nie życzę źle, ale jednak...
- kallarepka
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 3508
- Rejestracja: 11 lutego 2014, 12:49
Re: Przygody z Marivo ;)
Myślę, że ten szczelnie zawinięty woreczek mógł być zachęcający. Zwłaszcza porównując do częstych w Marivo pudełek pełnych latajacych luzem puzzli.Vicky pisze: ↑13 stycznia 2021, 23:34 Rzadki okaz Falcona (2 tysie). Naprawdę motyw fajny. Ale mnie jednak więcej obaw napawa takie zdjęcie, niż mam zachwytu. Tym bardziej, że końcowa cena to ponad 70 zł. Czyli trzeba się było bić, a korzyści mogą nie być takie znów fajne. Nie życzę źle, ale jednak...
Aczkolwiek też bym się nie skusiła.
-
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 1203
- Rejestracja: 24 stycznia 2019, 00:33
- Lokalizacja: Otwock
Re: Przygody z Marivo ;)
Widziałam tę aukcje i widziałam te kropeczki .
Przed świętami wylicytowałam w Marivo puzzle świąteczne (na konkurs forumowy chciałam ) i byłam zmuszona odesłać - zapleśniałe były .
Przed świętami wylicytowałam w Marivo puzzle świąteczne (na konkurs forumowy chciałam ) i byłam zmuszona odesłać - zapleśniałe były .
2024r.: 12 obrazów, 9 marek, 9500 el.
2023r.: 58 obrazów, 24 marki, 54065 el.
2022r.: 72 obrazy, 30 marek, 55460 el.
2021r.: 56 obrazów, 26 marek, 50380 el.
2020r.: 50 obrazów, 25 marek, 41600 el.
2019r.: 46 obrazów, 13 marek, 42800 el.
2023r.: 58 obrazów, 24 marki, 54065 el.
2022r.: 72 obrazy, 30 marek, 55460 el.
2021r.: 56 obrazów, 26 marek, 50380 el.
2020r.: 50 obrazów, 25 marek, 41600 el.
2019r.: 46 obrazów, 13 marek, 42800 el.
Re: Przygody z Marivo ;)
Całe Marivo. 90 procent gier i puzzli kompletne, 90 procent śmierdzi i ma grzyba. Mają ciekawe oferty, o tak. Widzę puzzle Erica Dowdle, niedawno był kanadyjski policjant z Eurographics. Licytowałbym... gdyby nie Marivo.
Pierwszy Kinkade!
- jagabaga
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 5075
- Rejestracja: 16 grudnia 2015, 12:31
- Lokalizacja: Miasto Kiepury i... Gierka;-)
Re: Przygody z Marivo ;)
Moja przygoda z Marivo? - ano taka, że dopiero teraz zauważyłam , że sklep nazywa się Marivo, a nie - jak czytałam do wczoraj - Marvio! . I nawet nie wiecie, jak trudno mi będzie się przestawić .