03. Castorland 1000 - Chrysanthemums in the Garden

[Diarmuid]

Puzzle, które układałam ponad półtora tygodnia. To było prawdziwe wyzwanie. Wzór oczywiście piękny i wręcz nie mogłam doczekać aż w końcu do mnie dojdą i będę mogła do nich przysiąść. Po otwarciu pudełka był szok. Maziaje, ciapki. Już układanie ramki było kłopotliwe, ale ta biała sukienka + biały parasol to było combo, do którego potrzebowałam kilku dni. Mogłam je układać tylko przy sztucznym świetle, do tego okres przedświąteczny i zakupowy szał. Grzecznie leżały na stole i zbierały kurz.

W samą Wigilię je skończyłam. Chciałam przenieść na bristol by poczekały aż antyrama zostanie kupiona, ale rozpadły się w trakcie operacji. Trudno. Następnym razem będę je układać na podkładce. Teraz jestem o tyle sprytniejsza, że załatwiłam sobie płytę na której mogę puzzle układać. Z tego co słyszę to Castorland słynie z luzów i tego, że nie da się ich przenieść bez ofiar w postaci rozpadu. Ułożę je jeszcze raz.

[edorka]

Też mi się podobają, nie widziałam tego wzoru.
Przenoszenie puzzli nie zawsze jest bezstratne. Ja zawsze, nawet przy tych lepiej spasowanych używam jakiejś podkładki.
Drugi raz układanie pójdzie już sprawniej

[Nisia]

Z tego co słyszę to Castorland słynie z luzów i tego, że nie da się ich przenieść bez ofiar w postaci rozpadu.

Hmm, ukladałam ich już trochę i nie mam takiego wrażenia ale napewno trzymają się słabiej niż schmidty, bo są cieńsze

[Filomena79]

Wzór całkiem ciekawy, ale przez te maziaje rzeczywiście nie wyglądają na łatwe...