04/2020 Trefl Natura, 2000, Hot Springs - pokonały mnie

[Ethiel]

Korona. Home Office. Więcej czasu wolnego. Rozwinęłam w końcu puzzle, które prawdopodbonie dostałam w zemście od mojej najlepszej przyjaciółki za podarowanie jej puzzli Krypt Ravensburgera. Dawno, dawno temu wybrałam i ułożyłam ramkę. Przeraziłam się elementów w dwóch kolorach: beżowym i niebieskim. Zwinęłam i odłożyłam na conajmniej 6 miesięcy jak nie dłużej. W połowie kwietnia rozwinęłam z zamiarem dokończenia. Chętnie podzielę się moim doświadczeniem.
Minusy:
1)Nie wiem czy mój Trefl to jakieś stare wydanie czy nie, ale średnio mi przypadły do gustu elementy różniące się znacznie wielkością od siebie. Jakby wypadły i się przemieszały z innymi w życiu bym ich nie przyporządkowała do jednego pudełka.

2)Do tego doszło "niedocięcie" elementów - przy wielu elementach wgłębienia były "niedocięte" do końca, ostatnia dolna warstwa papieru w nich pozostała. Na zdjęciu widać tego resztki. Jeden element pasował w 95% w 3 inne miejsca (niebo wrr). Z tego powodu nie szło nawet ramki ułożyć.
3)Miejscami super ziarnisty nadruk.
4) Kolory nieba / dzikie przejścia kolorów.
5) Kto przy zdrowych zmysłach zasłania część obrazka jakąś grafiką na pudełku? I na dodatek umieszcza obrazek przez róg?

[Ethiel]

W ciągu 3/4 tygodni podchodziłam do nich nie raz i nie dwa. Byłam z siebie dumna jak udało mi się ułożyć w moim mniemaniu beżową plamę która stanowi większość dołu obrazka.

Niebo najpierw podzieliłam na "te niebieskie, niebieskie" i "te niebieskie z chmurką".

.

Nie pomogło więc jeszcze jakiś tydzień próbowałam układać po kształtach.

Ze względu na wykrojnik puzzli, który sprawiał, że nawet pod światło nie mogłam stwierdzić czy ten niebieski puzzel to pasuje tutaj czy nie w połączeniu z beznadziejną kolorystyką nieba - rozwaliłam, spakowałam i posłałam dalej w świat.

Na półce czeka i kurzy się już trochę czasu Trefl 3k i trochę mnie mierzi jak pomyślę, że może mieć podobny wykrojnik.

[bkiaw13]

Jak je układałem nie wydawały się aż takie tru dne

[Ethiel]

Ja wysiadłam. Może dlatego, że moje umiejętności puzzlarskie są niewystarczające, z może za trudny wzór wybrałam na swój pierwszy 2000?
Na pewno będę jeszcze podchodzić do elementacji większych niż 1k.

[edorka]

Trefl. Taki właśnie jest - dlatego nie lubię, ale ponieważ mam parę pudełek to od czasu do czasu układam. Albo biorę z puzzlecrossingu

W sumie sporo już miałaś ułożone - szkoda, że dałaś się pokonać, ale szacun za przyznanie się do tego!

[Sunako1006]

Za duży, nudny i niekolorowy wzór po prostu I jeszcze ta ramka, ma się szczęście i wszystko pasuje dobrze, a jak ma się pecha to trafia się taki bubel i nie wiadomo gdzie jest właściwe miejsce. Współczuję bardzo i mam nadzieję, że do następnych będziesz mieć więcej szczęście.
W sumie nie wiem czy ktoś tu się przyznaje w albumach do swoich porażek

[Marcin S. Puzzler]

W sumie nie wiem czy ktoś tu się przyznaje w albumach do swoich porażek

No ba:
http://puzzleforum.pl/viewtopic.php?f=18&t=2046

[Sunako1006]

No ba:
http://puzzleforum.pl/viewtopic.php?f=18&t=2046

Dzięki! Jeszcze mało wątków znalazłam, a ten ma same te puzzle, których teraz wolę unikać Męczenie się, frustracja, nudne duże sekcje tego samego to nie dla mnie.
I szacunek dla wszystkich za swoje posty.
Ethiel, zobacz ile tam jednokolorowego tła! Przerażające są

[chrumcia91]

Też je ukladalam, zajęły mi chyba 4 dni... Też nie przepadam Za trefle bo co pudełko to inna jakość, która zazwyczaj pozostawia wiele do życzenia ale mimo wszystko dużo trefli układam. Co do zasłonięcia obrazka to przy takihgh wzroach jest to mało istotne.. Jak układam jakieś puzzle gdzie jest dużo szczegółów to
wtedy patrzę na obrazek, a tak to nie ma po co bardziej zasłonięty jest chyba dół w castorlandach i lidlowych clementoni, ale bez przesady żeby aż tak to przeszkadzalo

[Ethiel]

To może cienka ze mnie puzzlara po prostu. Nie mam problemu z przyznaniem się do porażki. Jeżeli układanie puzzli przestaje mi w pewnym momencie sprawiać radośc to sio do pudełka, może kogoś innego uszczęśliwią?

[Adelajda]

To może cienka ze mnie puzzlara po prostu. Nie mam problemu z przyznaniem się do porażki. Jeżeli układanie puzzli przestaje mi w pewnym momencie sprawiać radośc to sio do pudełka, może kogoś innego uszczęśliwią?

Masz rację , nic na siłę , w końcu zawsze powtarzam , to ma być PRZYJEMNOŚĆ !, trochę adrenaliny , trochę trudności (jak ktoś lubi) ale jak się puzzli nie czuje , to nie ma się co zmuszać , chociaż przyznaję że trochę by mi było szkoda je rozwalać , jak bym miała już tak dużo ułożone , jak Ty miałaś w tym obrazku . A co do Trefla, to on rzeczywiście taki jest , ma mniejsze i większe kawałki , co w całości ułożenia daje efekt , jak ja to nazywam '' falowania rzędów '' .

[Ethiel]

Ogólnie się tak łatwo nie poddaję, ale przy 10 rozwinięciu maty i próbie układania w innym miejscu i przy innym świetle przy zerowych postępach zaczynały mnie te puzzle do tego stopnia męczyć, że przesiadłam się na kilka dni na diamenciki -tam zawsze wiadomo co gdzie ma pójść i ułożyłam inny tysiak w przerwie.

Nie powiem, że łatwo mi było się poddać, alecóż szkoda życia na jedne puzzle, jak inne czekają w kolejce

[chrumcia91]

https://youtu.be/CyZvjdtL0Hk

[Ethiel]

https://youtu.be/CyZvjdtL0Hk

Ha! Ja to nawet widziałam. Nawet wyszukiwałam skończone obrazki, żeby się upewnić, że nie zrobiłam jakichś błędów i dlatego nie mogę ruszyć dalej. Wszystko co znalazłam w necie miała inny wykrojnik od mojego i nie zgadzały mi się kształty puzzli w ogóle.