Są to puzzle drewniane (lub może z jakiejś płyty drewnopochodnej, ciężko mi to ocenić), zapakowane w drewnianą szkatułkę ze sprytnym zamknięciem i materiałowy woreczek. Kolory są żywe i nasycone, a wśród kształtów czai się małe stadko rozmaitych zwierząt. Układanie ich było przyjemnością, wiadomo że raczej nie jest to rozrywka na długie wieczory jak zwykłe puzzle o dużej ilości elementów. Ale można układać kilka razy i myślę że się nie znudzą. W kilku punktach na obrazku widać zażółcenia jakby coś się przegrzało przy cięciu. Nie jest to bardzo widoczne, ale jednak jest. Poza tym są wykonane w porządku, przyjemne w dotyku, pachną nieco dziwnie, trochę drewnem, trochę klejem. Powierzchnia jest matowa, a czarne linie połyskują.
Puzzle tego typu są w modzie, jest masa firm które je produkują zarówno zachodnich (i bardzo drogich) jak i różnego rodzaju chińskich podrób lepszej i gorszej jakości. Są bardzo drogie w porównaniu ze zwykłymi puzzlami kartonowymi wycinanymi za pomocą sztancy ale nie ma co się dziwić, jest to zupełnie inna technologia i materiał też droższy. Myślę że świetnie nadają się właśnie na prezent dla fana puzzli bo raczej mało kto sobie sam coś takiego kupi i maleje prawdopodobieństwo że dostanie obrazek który już układał
No dobra rozpisałam się, a teraz zdjęcia. Te puzzelki są tak cudownie kolorowe że aż proszą się o miliard zdjęć, nie mogłam się powstrzymać:D
Wideo z układania: https://youtu.be/b1NllJ3WJUM
też chcę takie prezenty 
Z Ukrainą 
wydaje mi się że puzzle rozcinane piłą bądź laserem nigdy nie będą się tak sczepiać ze sobą jak te wycinane od sztancy. 
