Rothenburg, Trefl, 2000

[boni19]

Zaczynam to ZŁO. Puzzle, które próbowałam ułożyć już dwa razy, w końcu wiele lat temu wkurzyłam się, zmiotłam do pudełka i wrzuciłam na strych. Jako jedyne do tej pory mnie pokonały, w sumie sama nie wiem czemu, bo nie wydają się jakoś szczególnie trudne. Dzisiaj wyciągnęłam je spod warstwy kurzu i spróbuję tym razem dać sobie z nimi radę. Dwudniowe porządki w moim puzzlowym burdelniku pozwoliły mi na stworzenie wreszcie własnego kącika, gdzie w spokoju mogę oddawać się swojemu szaleństwu

ZUO FCIELONE



Mój mały azyl. Od dawna szukałam dobrej lampki, dzięki której koniec dnia nie będzie zwiastował końca układania. Koniec końców zainwestowałam w dwie lampy kreślarskie po 35 zł + żarówki ledowe 1060 lumenów white light za 9 zł każda i myślę, że daje to całkiem niezły efekt.

[abee]

Mój mały azyl. Od dawna szukałam dobrej lampki, dzięki której koniec dnia nie będzie zwiastował końca układania. Koniec końców zainwestowałam w dwie lampy kreślarskie po 35 zł + żarówki ledowe 1060 lumenów white light za 9 zł każda i myślę, że daje to całkiem niezły efekt.

plus rozkładany stół z IKEI Chyba biały, nie?

[boni19]

plus rozkładany stół z IKEI Chyba biały, nie?

Tak, ale jego nie wliczam, bo to stary grat Z resztą każdy stół się nada

[Wojciech]

To się nazywa profesjonalne podejście do tematu.

[kallarepka]

Extra kącik! Jak mi czegoś takiego brakuje.

[boni19]

Extra kącik! Jak mi czegoś takiego brakuje.

Długo tułałam się po jadalni, salonie, gdzie popadnie. W końcu się udało coś wygospodarować. Może i Tobie się uda

[boni19]

Na dzisiaj tyle. Ułożyłam ramkę i posegregowałam sobie całość. Już wiem, dlaczego to takie zło. Kolory na puzzlach są całkiem inne niż na pudełku. Dla kogoś, kto układa bez obrazka to nie problem, mi się nieco miesza. Obrazek jest strasznie rozmyty, nadruk nieostry. W ogóle wygląda jak zdjęcie ze starej kliszy. Nie ma się co dziwić, puzzle mają sporo lat.



I zaczyna się melodramat. Znalazłam kilka puzzli całkowicie rozwarstwionych. Jutro więc zaczynam od zabawy w sklejanie. Do tego podejrzewam, że puzzelki nie są kompletne, ale w sumie zdziwiłabym się, gdyby były.

[chrumcia91]

Mam je też u siebie i czekają na ułożenie... Nie wygladaja one na proste...

[Junka]

Jestem pewna, że tym razem sobie z nimi poradzisz! Zwłaszcza mając użytkowników forum za wsparcie i super oświetlony stół. A obrazek w sumie całkiem fajny!

[boni19]

Jestem pewna, że tym razem sobie z nimi poradzisz! Zwłaszcza mając użytkowników forum za wsparcie i super oświetlony stół. A obrazek w sumie całkiem fajny!

Dzięki za wiarę Przez weekend nie miałam kiedy coś ruszyć, może popołudniami się uda.

[Madzia3478]

Powodzenia! Wydają się mega trudne.

[Marcin S. Puzzler]

Mój mały azyl.

Mam b. podobne stanowisko (tylko skos jest z prawej)
Powodzenia

[boni19]

Ponieważ natłok codziennych obowiązków trzyma mnie ostatnio jak na smyczy, codziennie miałam jakieś 15 minut na dołożenia puzzelka. 15 minut to dla mnie wystarczająco dużo czasu na zrobienie bałaganu, ale na pewno nie na układanie Dlatego wrażliwych na puzzlobajzel proszę o odwrócenie wzroku

Na razie tyle, może ostatnie dni tygodnia pozwolą na ułożenie czegoś więcej.
P.S. Ja tak mam. W takim bałaganie widzę najwięcej

[Junka]

Najważniejsze, żebyś Ty się w tym odnajdowała
Jak patrzę na obrazek to u mnie na pierwszy cel poszłyby białe dachy a potem to jasne niebo.

[Wojciech]

Dlatego wrażliwych na puzzlobajzel proszę o odwrócenie wzroku

Aaaaaa.... Za późno już to zobaczyłem!

[Madzia3478]

O jakże szanuję Twoją decyzję na podjęcie tego wyzwania z tymi puzzlami Szacun i będę śledzić postępy. Gratuluję samozaparcia. Ja dostałam oczopląsu.

[ridibunda]

Ja też z bałaganiarzy - często tak mam na miejscu pracy puzzlowej;)

[boni19]

Daaaawno mnie tu nie było. Sprawy osobiste mnie nie oszczędzają, ale w końcu znalazłam wczoraj chwilkę, żeby usiąść przy stole. Efekty wczorajszego posiedzenia są takie.



Już wiem, dlaczego nie ułożyłam wcześniej tych puzzli i dlaczego ich tak nie lubię, ale o tym w podsumowaniu jeśli uda mi się je skończyć.

[Junka]

(...) jeśli uda mi się je skończyć.

Bez takich!! Każdy dołożony puzzelek to bliższy koniec

[boni19]

Ja też z bałaganiarzy - często tak mam na miejscu pracy puzzlowej;)

Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama

[Wojciech]

Dobrze że wróciłaś, bo już myślałem, że znowu wećpłaś je na strych.

[boni19]

Bez takich!! Każdy dołożony puzzelek to bliższy koniec

Fakt, dzięki za motywację

Dobrze że wróciłaś, bo już myślałem, że znowu wećpłaś je na strych.

O nieee, nie tym razem

[Ami]

Woow, pięknie to wygląda. Tym razem to Ty pokonasz puzzle.

[boni19]

Woow, pięknie to wygląda. Tym razem to Ty pokonasz puzzle.

Dziękuję za ten kop motywacyjny [emoji4]

[Ami]

Bardzo proszę. czekam na zakończenie z niecierpliwością

[boni19]

Na dzisiaj tyle. Budynki stoją. Zostało najlepsze?

[Wojciech]

Szalejesz po powrocie.

[boni19]

Sama nie wiem, co mi tak dobrze z tym idzie [emoji16]

[jagabaga]

Już wiem, dlaczego nie ułożyłam wcześniej tych puzzli i dlaczego ich tak nie lubię, ale o tym w podsumowaniu jeśli uda mi się je skończyć.

Zostało niebo, więc jestem pewna że skończysz i dowiemy się, dlaczego tak bardzo nie lubisz tych puzzli . Na chwilę obecną przychodzi mi do głowy tylko taki powód, że to "wszędzie pasujący" Trefl, na dodatek w monotonnej kolorystyce i elementacji 2000 .

[boni19]

Ta daaam! Proszę o fanfary



Jakie licho mnie podkusiło, żeby te francowate puzzle x lat temu kupić to ja nie wiem. Mimo wszystko udało się. W końcu. Budynki ogarnęłam nawet dość szybko, ale to niebo... Podziękuję, więcej nie układam starych Trefli.

Teraz dopiero wiem, dlaczego mi to tak opornie szło. Puzzle mają totalnie inne kolory na pudełku niż na elementach. Szukasz sobie człowieku zielonych okiennic, a dostajesz szaro-burą deskę. Szukasz brązowych zdobień, dostajesz czerwone. Szukasz ciemnej zieleni choinek a dostajesz choinkę modren w kolorze buraka. Niczym oczekiwania kontra rzeczywistość rodem z Aliexpress. Nosz... Pisałam już o tym wyżej - wygląda to jak efekt starej kliszy fotograficznej. Wszystko przebarwione sepią. W dodatku w układaniu linii i kątów jestem kiepska jak świnia tańcząca na szczudłach. Za to na plus spasowanie i o dziwo wykrojnik. Elementy super pasowały i może ze dwa razy mi się zdarzyło, że klocek wchodził w inne miejsce niż powinien. Puzzelki spasowane na tyle fajnie, że podniosłam te 2k za rożki, zaniosłam do innego pokoju, żeby zrobić zdjęcie i zasłałam podłogę niczym obrusem bez najmniejszego uszczerbku dla obrazka. I jeszcze jedno zaskoczenie. Są kompletne, czego się nie spodziewałam biorąc po uwagę ich wcześniejsze przejścia.

Niniejszym mój marny listopad kończę jedynym w tym miesiącu wzorem, ale za to nie ma już puzzli, które mnie pokonały. Przynajmniej na razie