Antonio Canova - Psyche i Kupidyn - Clementoni Museum Collection 1000

Pietia
Pierwszy stopień puzzlomaniactwa
Pierwszy stopień puzzlomaniactwa
Posty: 42
Rejestracja: 22 listopada 2018, 06:21

Antonio Canova - Psyche i Kupidyn - Clementoni Museum Collection 1000

Post autor: Pietia »

Chwytliwy motyw dla spragnionych wrażeń. Jasne kolory są surowym sprawdzianem dla puzzli. Wykrojnik na jaki trafiłem nie był w najlepszym stanie, bo przy układaniu z elementów sypało się do końca. Duże luzy i nierówność tafli.

Plusem (takim małym w oddali) jest duża ilość bieli a przez to odrobinę szerszy kąt widzenia bez odbicia światła, co w serii Museum jest cechą charakterystyczną. Zdecydowanie widoczny kształt puzzla, który odgrywa w tym przypadku ważną rolę.

Po rozłożeniu nie wiedziałem od czego zacząć. Ale każdy puzzel dodany, to jeden mniej do szukania :-)

Przepiękne zdjęcie rzeźby i niezła gratka podczas układania dla miłośnika, powiedzmy - zrównoważonego tempa :D Bawiłem się przy nich wyśmienicie. Tym bardziej puzzle te zasługują według mnie na jakość równą minimum bardzo dobrą, zamiast odstraszać miernotą wykonania.

W tym roku to ostatni obraz. Na święta czeka obowiązkowa pozycja układacza i marzenie z dzieciństwa.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
ira
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Posty: 2527
Rejestracja: 11 czerwca 2016, 17:54
Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą

Re: Antonio Canova - Psyche i Kupidyn - Clementoni Museum Collection 1000

Post autor: ira »

Śliczne. Lubię monochromy. Na pewno wymagają więcej czasu na ułożenie ale jaka satysfakcja. :D
Awatar użytkownika
Wojciech
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Posty: 4062
Rejestracja: 09 października 2018, 17:05

Re: Antonio Canova - Psyche i Kupidyn - Clementoni Museum Collection 1000

Post autor: Wojciech »

Super są te puzzle. Też tak się na nie czaję, ale za bardzo mi nie pasują do koncepcji.
Awatar użytkownika
Dawid
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Posty: 1305
Rejestracja: 19 sierpnia 2015, 02:57
Lokalizacja: WAW/WRO

Re: Antonio Canova - Psyche i Kupidyn - Clementoni Museum Collection 1000

Post autor: Dawid »

Podziwiam.
2015: 4 pudełka / 7500 el.
2016: 31 pudełek / 39528 el.
2017: 25 pudełek / 28670 el.
2018: 9 pudełek / 7000 el.
2019: 22 pudełek / 22315 el.
2020: 19 pudełek / 19700 el.
2023: 15 pudełek / 14328 el.
2024: 10 pudełek / 5859 el.
Awatar użytkownika
Puzzabell
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Posty: 1551
Rejestracja: 06 września 2016, 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Antonio Canova - Psyche i Kupidyn - Clementoni Museum Collection 1000

Post autor: Puzzabell »

Pietia pisze: 22 grudnia 2018, 00:33 Chwytliwy motyw dla spragnionych wrażeń. Jasne kolory są surowym sprawdzianem dla puzzli. Wykrojnik na jaki trafiłem nie był w najlepszym stanie, bo przy układaniu z elementów sypało się do końca. Duże luzy i nierówność tafli.
/.../
Tym bardziej puzzle te zasługują według mnie na jakość równą minimum bardzo dobrą, zamiast odstraszać miernotą wykonania.

Podzielam Twoje zdanie. Układałam je niedawno (viewtopic.php?f=285&t=6030) i niestety byłam rozczarowana jakością, a taki obrazek musi mieć najwyższy poziom wykonania, bo i tak mało co na nim widać. Luzy i nierówności były też w innym obrazie z serii Museum - Wesele w Kanie, a na dodatek wyblakłe kolory. Generalnie wykonanie obu było słabe, zwłaszcza w porównaniu do większych elementacji. Innych obrazków z serii Museum nie układałam, dwa czekają w kolejce i trochę niechętnie na nie patrzę.
I love the smell of fresh puzzle in the morning.

Spis ułożonych puzzli *** Album Flickr *** Projekt "Big & Small" *** Lekcja Anatomii *** Tryptyki
Pietia
Pierwszy stopień puzzlomaniactwa
Pierwszy stopień puzzlomaniactwa
Posty: 42
Rejestracja: 22 listopada 2018, 06:21

Re: Antonio Canova - Psyche i Kupidyn - Clementoni Museum Collection 1000

Post autor: Pietia »

Nie jest aż tak źle. Z dotychczas ułożonych jedynie te pudełko wykazało silne odstępstwo od średniej. Mam wrażenie, że starsze wydania, które trafiły do rąk, są solidniejsze. Z tego co piszesz, Puzzabell, wynika, że nie ma jednoznacznej reguły, ponieważ "Wesele w Kanie" trzymały się u mnie lepiej. Co do kolorów - producent nie nasyca i nie wyostrza zbytnio tych obrazów. W internecie jeden obraz widzę w tak różnych odmianach, iż nie wiem, jak wygląda oryginał :D Należałoby zabrać chyba swoje dzieło do muzeum i porównać, jak w rzeczywistości wyglądają kolory na prawdziwych, bardzo wiekowych obrazach. Ewentualnie jakiś miłośnik grafiki coś by wiedział.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pietia”