Ich stosunkowo niska cena - wiadomo - daje do myślenia. Ale to nie od razu oznacza, że są to złe, czy gorsze od innych Puzzle. Pewnie mają swoje plusy i minusy - zresztą jak każde! Na plus na pewno duża różnorodność tematyki. Nie śledzę ich oferty non stop, ale nawet te 15 lat temu, jak i teraz wciąz widać, że jest tego sporo do wyboru. Choć oczywiście to też zależy, co kto lubi. Są bobaski, zwierzaczki, bajkowe postacie, krajobrazy, statki, miasta, i trochę takich podkoloryzowanych pseudo artystycznych akwareli (obrazów). Mnie ten wybór zawsze zadowalał, a obecnie jest tego pewnie z ponad 200 różnych układanek na rynku. Co do jakości samego obrazka nigdy nie wybrzydzałem. Ładne, kolorowe, z dobrym kontrastem. Pudełko też solidne i jest zadowalającym przykładem. Wielkość elementów różna - a standard samego obrazka to 46x68 cm. Ale coraz więcej jest wielkoformatowych obrazków o podwójnej wielkości, a nawet potrójnej (4000 elementów).
Łączenia... No cóż, nie będę zaprzeczał, i nie napiszę że ich nie widać. Jednak wszystko zależy od "perspektywy", bo na ścianie kilka z nich powiesiłem i prezentują/prezentowały się całkiem OK. Jak ktoś chce się czepiać to zawsze znajdzie wady. Z drugiej strony lekkie luzy między częściami są nawet ułatwieniem, gdy się człowiek pomyli. Nie trzeba na siłę ich rozdzielać. Kilka, kilkanaście klocków da się też śmiało podnieść i przenieść, choć pewnie nie ryzykowałbym z większą ilością, bojąc się, że coś się rozwali.
Poza tym kiedyś z ogromnym zdziwieniem stwierdziłem, że firma Castorland jest szalenie popularna u naszych sąsiadów - w Rosji! Produkują tam nawet unikalne wzory - typowo pod ich własny rynek. Można się śmiać, że to tylko eksport do "Ruskich", ale założę się, że obroty z tej sprzedaży zapewniają godziwy handel

Osobiście Castorland cenię sobie wyżej niż Trefl. Ale to chyba kwestia przyzwyczajenia do marki, bo obie firmy prezentują moim zdaniem całkiem zbliżony poziom.