Mój podchoinkowy prezent i zarazem pierwsza dwutysiączka w życiu. Dopiero teraz, w połowie lutego, miałem okazję się za nie zabrać. Wymiary spowodowały, że musiałem zaopatrzyć się w sklejkę, bo stolik okazałby się za mały. Puzzle sprawiły mi mnóstwo frajdy, poza samą końcówką, czyli morzem i niebem - zbyt drobne różnice w odcineniach sprawiły, że była to istna droga przez mękę.
, lubię jak mam mnóstwo domeczków stojących obok siebie, fajnie się to układa ale oczywiście woda i niebo to już co innego. Te domeczki to też była trochę loteria: "A ten balkon może być..." i wychodziło, że 15 różnych miejscach ;P Ostatecznie jednak się udało 
bardzo ładny ten widoczek. A swoją drogą rzeczywiście ta woda i niebo nie mają zbyt wielu zmiennych odcieni. Myślę, że będę mieć podobnie przy układaniu 1500 "żelazne pole" https://flic.kr/p/24G7ZbV/ z serii 1920+ Rozalskiego A kota z profilu piękna ^^ Brytyjka? 
.To jak w tym dowcipie: "Zaćmienie słońca w jaskini, 50.000 elementów"Cyber Killer pisze: ↑26 lutego 2018, 09:07 Gratulacje. A niebo jeszcze jak ma jakiś z grubsza wyraźny gradient nie jest takie złe. Prawdziwe pradawne zło to kiedy kolor jest jednakowy
