JUMBO / FALCON

[Canuck]

Archiwalne z listopada 2019.

5. "The Garden Centre", 1000, Studio Jan van Haasteren 2017, Jumbo.

Zachęcony popularnością serii, kupiłem. I to był mój pierwszy zakup puzzli od... dawna. Czas ponownie zabrać się za ogród.
Pierwszy Jan i pierwsze Jumbo. Jakość? Dobra. Bardzo matowe. Obrazek nie przeładowany, kolory jednak rysownik dobrał stonowane; jasna zieleń, żółty, biały i całość wyszła dość, hm, blado. Ciężko było to sfotografować. Parę słabo rozciętych kawałków; rozdzielanie czasem kończyło się oderwaniem spodniej warstwy cypelka. Stałe punkty programu; płetwa rekina, skauci, ośmiornica, Mikołaje, wyścigowy ślimak, krab, duch, 1 milk... Wesołym dodatkiem była duża ilość krasnali ogrodowych na obrazku. Bardzo kochają je na zachodzie.



Jan van Haasteren - artysta holenderski, urodzony w Schiedam, 1936, czyli dzisiaj już staruszek. Autor wielu humorystycznych komiksów wykonywanych dla różnych wydawnictw, najbardziej znany z "Baron von Tast" (1972-75). Dodatkowo ilustrował plakaty ogłoszeniowe, a ponieważ jego "zatłoczony" styl stał się popularny, Jumbo zaproponowało mu wykonywanie rysunków do puzzli. Do dzisiaj Jan tworzy średnio trzy obrazy rocznie w swoim atelier w Bergen (północna Holandia). Aby sprostać większym oczekiwaniom, Jumbo w 2013 otworzyło Studio Jan van Haasteren. Inni rysownicy w nim zatrudnieni - Rob Derks, Dick Heins.



Haasteren i jego poczucie humoru. Często "niemieckie". Nie przepadam. Bywa, że nie rozumiem. Dlaczego ci niżej z taką fascynacją patrzą na nożyce do cięcia żywopłotu? Ten z plastrem to pewnie Jan.






Najważniejsze. Czy podobało się? Tak. Kreskówkowe puzzle są uzależniające. Chciałbym w przyszłości sięgnąć po więcej, ale wybierać będę te z łagodniejszym "humorem". I po okazyjnej cenie, bo Haastereny są zdecydowanie za drogie.

[Vicky]

Motyw dość ciekawy. Na pewno na plus, że nie jest zatłoczony. A w kwestii kolorów trudno po tym zdjęciu dokładnie ocenić czy jest tak źle. Może po prostu trafił się nieco wyblakły egzemplarz.
W kwestii ceny. Jak się nie mylę te tysiączki nowe można było nabyć już za około 35 zł. I to nie była moim zdaniem jakaś tam tragedia cenowa. Teraz zapewne trzeba liczyć się z mocną podwyżką.

[Canuck]

Motyw dość ciekawy. Na pewno na plus, że nie jest zatłoczony. A w kwestii kolorów trudno po tym zdjęciu dokładnie ocenić czy jest tak źle. Może po prostu trafił się nieco wyblakły egzemplarz.
W kwestii ceny. Jak się nie mylę te tysiączki nowe można było nabyć już za około 35 zł. I to nie była moim zdaniem jakaś tam tragedia cenowa. Teraz zapewne trzeba liczyć się z mocną podwyżką.

Nie sądzę, abym trafił wyblakły egzemplarz. Ot, kolory ciężkie do sfotografowania. Zdjęcie albo za ciemne, albo za jasne. Problem sprawia złapanie odpowiedniego światła w chacie. Na cenę każdy patrzy inaczej. Te tysiaki, co mam na oku, kosztują min. 70 zł.

[Vicky]

Tak. To prawda. Sam się rozejrzałem z ciekawości i widzę, że ceny skoczyły do góry. Przynajmniej 2x od tych najtańszych. U niektórych zaś sprzedawców ceny z kosmosu. Mam nadzieję, że to za jakiś czas wróci do normalnego poziomu. Przy dobrych wiatrach za 70 zł można było nabyć aż 2 kilo Haasterena.

[ridibunda]

Tak. To prawda. Sam się rozejrzałem z ciekawości i widzę, że ceny skoczyły do góry. Przynajmniej 2x od tych najtańszych. U niektórych zaś sprzedawców ceny z kosmosu. Mam nadzieję, że to za jakiś czas wróci do normalnego poziomu. Przy dobrych wiatrach za 70 zł można było nabyć aż 2 kilo Haasterena.

Hehe, Haasteren na kilogramy

[Canuck]

17. "The Nutcracker", 1000, Joan Steiner, Jumbo.

Moje puzzle świąteczne 2020. I jedne z lepszych. Bożonarodzeniowe wręczanie prezentów. Nie ma wszystkich bohaterów, ale jest Klara i jej ojciec chrzestny; Drosselmeyer - konstruktor zabawek ze swoimi dziełami. Scena z pierwszego aktu baletu "Dziadek do Orzechów" Piotra Czajkowskiego (właściwie tę historię stworzył niemiecki pisarz i poeta epoki romantyzmu, Hoffmann).

Wspomniałem na forum, że układałem w przeszłości puzzle "Trump's General Store"; czyli model sklepu w którym większość rzeczy była zrobiona z innych... rzeczy. I na tym polegała zabawa - znajdź jak najwięcej. Trafiłem tanio na allegro kolejne puzzle tej samej autorki. I tutaj bystre oko wypatrzy flety, portmonetki, klucze, karty do gry itd.
Jakość - jak poprzednie Jumbo. Bez zarzutu.

Joan Steiner (1943-2010) była amerykańską ilustratorką i projektantką puzzli. Zdaje się, że puzzli bardziej w rozumieniu zabaw i gier, niż układanek (jigsaw puzzle). Stworzyła przynajmniej dwie książki z ilustracjami zawierającymi poukrywane przedmioty. Najwięcej puzzli z jej pracami wydało Ceaco.



Wiadomo, jak myszy dostały się do środka. Zjadły drzwi.


Pimp Drosselmeyer i... baletnica z pozytywki?


Riiicolaaa!




Wesołych Świąt.