Na ułożenie czeka fajny krajobrazik z Heye, ale uzupełniając swój albumik na forumgu zauważyłem, że kolejny wpis będzie z numerem 13. Nie jestem przesądny, ale pomyślałem, że przesąd może być pretekstem by spróbować w końcu puzzli, które kiedyś wpadły w postaci gratisu. Przy zakupie w jakiejś księgarni netowej sprzedawca był tak miły, że je załączył. I tak sobie leżały, leżały... i się doleżały.
Puzzle mają szalone 75 elementów i są miniaturką tych puzzli:
W oryginale, jak widać, mają 1k elementów.
Ułożenie 75 elementów zajęło... więcej niż powinno. Tutaj mógłbym długo ponarzekać, ale w skrócie powiem tak: słaby wykrojnik, spore luzy, bardzo powtarzalny kształt wykrojów, krzywe elementy, rozdzielczość bez szału i brak jednego elementu. Swoją drogą ciekawy casus - nowe puzzle w których brakuje 1/75 składu. Przy puzzlach 1k byłoby to kilkanaście sztuk, gdyby odnieść się proporcjonalnie
. Jak na mój gust trochę zbyt mocno odbijają światło, nawet przy dziennym robi się miejscami lusterko.
Tak wygląda to "cudo" ułożone:
Nie kumam do końca o co łazi. Czy ta miniaturka miała być reklamą firmy Heye? Szczerze mówiąc, gdyby to był mój pierwszy kontakt z H. to byłby też ostatni. Zero pozytywów. Widoczek ładny, ale bez przesady - nie wykracza on znacząco poza to co amator zrobiłby aparatem cyfrowym z średniej półki. A jakość w ogóle położyła sprawę.
Szalone 75 puzzli wywołało we mnie morze zdumienia i przemyśleń. W tym kontekście było warto
