Castorland
A Girl with an Openwork Umbrella
Aleksey Lashkevich
No. C-151363-2
Made in Poland
---
Sortowanie zajęło mi trochę czasu - puzzle podzieliłam na cztery płyty:
- jasne
- żółte, pomarańczowe, zielone i najciemniejsze
- czerwone, różowe i fioletowe
- niebieskie i brązowe
Ramkę ułożyłam 20 kwietnia.
Po kilku dniach przerwy, już po skończonej przeprowadzce, wróciłam do układania puzzli.
Byłam tak bardzo zmęczona, że postanowiłam nie robić zdjęć w trakcie układania. Układałam powoli, ale po cichu liczyłam na to, że uda mi się puzzle skończyć jeszcze w kwietniu. Udało się to w sobotę wieczorem.
Zaczęłam od najbardziej charakterystycznych i najmniej licznych odcieni - turkusu, ciemnej zieleni i czerwieni.
Następnie zabrałam się za kolor różowy. Później był żółty i pomarańczowy.
Powoli wysepki się powiększały, aż w końcu dołączyły do ramki.
Udało się ułożyć ręce, twarz, włosy, kapelusz.
Gdzieś w międzyczasie wydłubałam i połączyłam podpis artysty.
Powolutku uzupełniałam dziury jasnych elementów - parasol i kwiaty.
Na koniec zostawiłam spódnicę.
Jestem niesamowicie szczęśliwa, że puzzle okazały się kompletne. Przetrwały transport między mieszkaniami.
Największe obawy miałam przy dłoniach - brakowało mi jednego elementu, szukałam go długo i strasznie marudziłam, że go nie było lub sama zgubiłam. Przybył mąż, chwilę popatrzył, no i znalazł.
Gdy zostało mi do ułożenia jakieś kilkadziesiąt puzzli to nie wytrzymałam i je przeliczyłam.
Po raz kolejny puzzle układałam bez podglądania pudełka.
---
Trochę wstyd przyznać, ale to były moje pierwsze małe Castorki. A posiadam ich już całkiem sporo w kolekcji...
Bardzo fajne maluszki, polubimy się na dłużej.
Obraz - niesamowity. Piękna kobieta. Świetna kompozycja. Bardzo mi się podoba.
Chyba moje najładniejsze puzzle z ostatnich miesięcy.
Bardzo udany zakup.
---
Zbliżenia:
Miałam je kiedyś, ale po otwarciu pudełka przeraziły mnie te maziaje i puściłam je dalej bez układania. Tym bardziej chylę czoła 
to tylko kwestia cierpliwości 